Marcin Meller, popularny dziennikarz i były naczelny “Playboya”, spotkał się w czwartek po południu z płocczanami. Przyjechał, by promować swoją książkę “Między wariatami”. To zbiór reportaży i felietonów, powstałych od połowy lat 90.
Autor raczył płocczan anegdotami z podróży i życia w zawodzie dziennikarza. – Zawsze interesowałem się światem – zdradził. – Byłem uznawany za niezdyscyplinowanego, nosiło mnie. Pierwsza podróż w wieku 24 lat do Gruzji była tego efektem.
Meller opowiadał o chęci przygody, roli przypadku, autorytetach oraz relacji z ojcem – politykiem. Odniósł się również do krytyki jego tekstów albo pracy w telewizji śniadaniowej. Mówił o “resecie” po trudnych rozmowach i stylu pisania. Pod koniec spotkania wspominał studencki wyjazd do Płocka, w tym naukę scen z drzwi katedry.
Spotkanie z Marcinem Mellerem trwało półtorej godziny, a zakończyło się podpisywaniem egzemplarzy książki “Między wariatami”. Rozmowę z dziennikarzem poprowadził Rafał Kowalski z Muzeum Żydów Mazowieckich.