We wtorkowy wieczór – 13 listopada – zaprosiliśmy na ostatnią w tym roku edycję Kuchni Literackiej Książnicy Płockiej. Stali bywalcy tych literacko-kulinarnych spotkań pamiętają, że nasze tegoroczne zainteresowania smakami polskiego stołu powiązane były ściśle z obchodami stulecia odzyskania przez Polskę niepodległości. Ostatnia odsłona wydarzenia skoncentrowała się na kuchni dwudziestolecia międzywojennego, czyli na smakach Drugiej Rzeczypospolitej. A że polska kuchnia tego okresu była bardzo zróżnicowana i eklektyczna, wielosmakowa i różnobarwna jak pejzaż społeczny niejednorodnej wówczas etnicznie ojczyzny, można by o niej rozprawiać jeszcze przez kilka wieczorów! Nie mając jednak takiej możliwości, wysublimowaliśmy z niej na ten wieczór, co tylko się dało! Było więc i o bieda-kuchni szerokich warstw społecznych w dobie odradzania się polskiej państwowości, wielkiego powojennego kryzysu gospodarczego i zasadniczo i nieodwracalnie zmieniających się po pierwszej wojnie światowej wszystkich dziedzin życia społecznego, nie tylko w Polsce, ale i w całej Europie. Było też o wystawnym i tradycyjnym menu – mimo wspomnianych zmian – wciąż serwowanym w posiadłościach dawnego ziemiaństwa, na rządowych rautach, w kultowych restauracjach… Było wreszcie mnóstwo popartych źródłami odniesień do tematu oraz wspomnień i anegdot na temat kulinarnych możliwości, zwyczajów i upodobań znanych i nieznanych postaci z tamtych czasów.
Część literacką, jak w każdej edycji naszej Kuchni Literackiej, zaprezentowały panie z Teatru Remedium Stowarzyszenia Uniwersytetu Trzeciego Wieku im. Janiny Czaplickiej w Płocku, przygotowane do występu przez aktora Teatru Dramatycznego w Płocku Henryka Jóźwiaka. O praktyczne doznania kulinarne po raz kolejny zadbały zaś uczennice Zespołu Szkół Usług i Przedsiębiorczości w Płocku pod kulinarne dyktando swojej nauczycielki zawodu – Elżbiety Bieniek. To za ich sprawą przez cały wieczór napawaliśmy się oszałamiającymi aromatami wonnych zup jadanych w przedwojennej Polsce, by na koniec, w porze kolacji, zakosztować w kilku z nich, w tym w tak intrygującej już z samej nazwy maszkulancji. Była PYSZNA!
Ewa L. Matusiak