W Książnicy Płockiej gościliśmy Andrzeja Franaszka, literaturoznawcę, krytyka literackiego, autora nominowanej w 2012 roku do Nagrody Literackiej NIKE biografii Czesława Miłosza (nagroda czytelników). Tym razem przyjechał z dwutomową biografią innego giganta polskiej poezji – Zbigniewa Herberta.
Herberta nie da się po prostu opowiedzieć, krótko i jednoznacznie. Herbert to postać bardzo złożona: był mroczny, pesymistyczny ale też ironiczny, „król zabawy, żartu, czasem brawurowego”. Niezwykle twórczy, ale i destrukcyjny, uparty, bezkompromisowy w swych osądach, ale też po prostu dobry człowiek, spieszący z pomocą, walczący o innych. Był czuły, wrażliwy, ironiczny, pełen mroku, smutku, niepokoju, mądrości. I wreszcie dzielny, wręcz heroiczny w swej prywatnej walce z chorobą. Takiego Herberta pokazuje nam Andrzej Franaszek w biografii.
Autor nie ukrywa, że jest zafascynowany poezją Herberta od wielu lat, na szczęście jednak nie napisał biografii, która stawiałaby poetę na piedestale. Miał swoje demony, z którymi walczył, które czasami wygrywały, ale był też niezwykle prawym człowiekiem, wielkim twórcą. Zadaniem biografa nie jest obnażanie jego słabości czy budowanie pomnika, tylko próba zrozumienia swego bohatera, wyjaśnienia, poznania kontekstu pewnych zdarzeń czy wypowiedzi.
Andrzej Franaszek podczas spotkania z płocczanami opowiadał m.in. o tym, kiedy narodził się Herbert – poeta, o dylematach, czy pozostać na emigracji, czy wracać do Polski. Kochał Polskę i Polaków, choć ich nie znosił za cały katalog naszych wad narodowych. „Wszędzie byłoby mi źle bez tej dziwnej i niedomytej Polski. Nie ma dnia, żebym się przeciw niej nie buntował, ale co dzień pogrążam się w nią głębiej jak w bagno i miłość” – czytamy w biografii słowa poety. Andrzej Franaszek cytuje też wypowiedź Katarzyny Herbert: „klął na Polaków, uważał ich za mitomanów, za ludzi pozbawionych odwagi cywilnej, nie potrafiących przyznać się do błędu. Kochał Polskę idealną a widział naszą małość”. Ta bezkompromisowość, zwłaszcza w stosunku do komunizmu, to jedna z cech charakterystycznych Zbigniewa Herberta, który uznawany był (i jest) za poetę wolności, mądrych wyborów, za przewodnika, autora laickiego i heroicznego kodeksu, w którym najwyższą wartością jest obrona prawdy i wolności.
Renata Kraszewska
W post scriptum dopiszmy, że popołudniowe, otwarte dla wszystkich płocczan spotkanie w siedzibie Książnicy nie było jedynym spotkaniem Andrzeja Franaszka z czytelnikami w Płocku. 14 września, także za naszą sprawą, autor dzieła spotkał się z młodzieżą licealną. Spotkanie to odbyło się w pięknej scenerii gościnnego Liceum Ogólnokształcącego im. Marszałka Stanisława Małachowskiego, wypełnionej uczniami klas humanistycznych nie tylko Alma Mater Plocensis, ale też uczniami z V i VII Liceum Ogólnokształcącego w Płocku. Z przyjemnością obserwowaliśmy inne oblicze naszego gościa – tu w roli „klasycznego” wykładowcy, z równą przyjemnością i satysfakcją postrzegaliśmy zainteresowanie młodzieży – Herbertem i jego poezją, formą niecodziennej lekcji literatury i osobowością wykładowcy.
I jedno jest pewne – z niecierpliwością będziemy czekali na kolejne biografie autorstwa Andrzeja Franaszka, mimo ich monumentalnej objętości (a może właśnie dla niej)!
Ewa L. Matusiak