Szanowne Panie tudzież Panowie!
Z estymą wielką witaliśmy Was w minioną sobotę na siódmym, aliści nie ostatnim, jak wszyscy mniemamy, Narodowym Czytaniu w Książnicy Płockiej!
Najsampierw w ogrodu scenerii uroczystej, na specjalny obstalunek naszykowanej, pieśń „Szklane domy” Karolina Wiśniewska przy akompaniamencie Piotra Magierskiego nam wyśpiewała. A po pieśni onej, pani Joanna Banasiak, dyrektor naszej płockiej świątyni książki i literatury wszelakiej, acz zawżdy najlepszej, chyżo czytających i gości wydarzenia w jego meritum wprowadziwszy, do rychłego czytania nakłaniała. Na dyrdymały wszak czasu mitrężyć nikt dnia tego nie miał zakusów. Wysłuchawszy więc jeszcze tylko Prezydenta Miasta Płocka, Pana Andrzeja Nowakowskiego, który umyślił sobie w samego Żeromskiego natenczas się wcielić i wygłosić, co tenże sam o idei dzieła swego miał do powiedzenia, gdy peany bolszewickie, tudzież swojskie zarzuty mu na okoliczność „Przedwiośnia” stawiano, do czytania powieści towarzystwo przednie w komplecie i z entuzjazmem przystąpiło! I czytało dzieło, jak dobry obyczaj nakazuje – nie roniąc ni wątku, ni frazy, ni słów onegdajszych, choćby niektórym dziwacznemi się dziś zdawały, na współczesne monosylaby nie pomieniając. I basta! Tak to być miało i tak też było! Bo u nas do literatury zawżdy z szacunkiem… Kto bywa, ten tego świadom, kto był z nami 8 września, ten zadowolony frenetami czytających i cały anturaż wydarzenia nagradzał!
Ewa L. Matusiak