Ostatni w tym roku wieczór w Kuchni Literackiej Książnicy Płockiej upłynął w POSTNYM nastroju. Andrzejki Andrzejkami, a przecież w kościele katolickim już zwykle w końcu listopada zaczyna się ADWENT, zwany też Małym Postem, który kończy się 24 grudnia, w wigilię Bożego Narodzenia! I są to przełomowe cztery tygodnie, podczas których wypada przygotować się duchowo do Bożego Narodzenia.
Każda religia i każdy człowiek potrzebuje postu, czasu, w którym możemy (a nawet powinniśmy) oczyścić swoje ciało i umysł, stoczyć walkę ze słabościami, udowodnić, że jesteśmy silniejsi od własnych instynktów, uzależnień, przyzwyczajeń czy choćby … zwykłego, pospolitego łakomstwa. Antyczni Grecy pościli w okresach misteriów eluzyjskich i z okazji uroczystości w świątyniach. Egipcjanie pościli powstrzymując się od spożywania mięsa i wina podczas misteriów bogini Izydy. Rzymianie też znali posty publiczne o charakterze religijnym. Podobnie było w kulturach konfucjańskiej i azteckiej. Islam i judaizm niezmiennie zobowiązują swoich wyznawców do postu. Poszczą wedle swoich zasad protestanci. Również w buddyźmie i hinduiźmie post stanowi jedną z podstaw drogi ascezy, czyli zdobywania wolności ducha. Post dla chrześcijan to równie naturalna oczywistość. Skoro więc post, taki czy inny, praktykowany był niemal od początku cywilizowanego świata i przetrwał do dzisiaj w prawie wszystkich religiach i kulturach, to widocznie JEST on NAM do czegoś POTRZEBNY.
Dzisiaj za łamanie postu nie grozi nam już kara wybicia zębów, jak to niegdyś w Polsce nieodzownie praktykowano, współwyznawcy nie pozbawią życia, przyłapując nas w czasie postu na spożywaniu mięsa, co kiedyś – właśnie u nas, na Mazowszu – wykluczone nie było. Faktem jest jednak, że post wymaga od praktykujących konkretnych wyrzeczeń, a często też niełatwej samodyscypliny. Jednak uczestnicy wczorajszego spotkania przekonali się, że nie jest on taki straszny, jak nam się zdaje! I naprawdę da się go przetrwać bez specjalnego uszczerbku na miłości do własnego brzucha! Zaś czerpanie z wielowiekowej postnej tradycji kulinarnej może nam dać jedynie same korzyści, bo wśród niezliczonych tradycyjnych przepisów znajdziemy w większości takie receptury, które pozwalają doskonale i smacznie nakarmić absolutnie współczesną rodzinę!
O tym wszystkim skutecznie przekonywały podczas programu jego wykonawczynie, członkinie Teatru Remedium Stowarzyszenia Uniwersytetu Trzeciego Wieku w Płocku, dopełniając swój hymn na cześć postu ciekawostkami z nim związanymi i dawnymi recepturami intrygujących potraw. A kiedy wszyscyśmy skosztowali orkiszowej kawy i POSTNYCH bułek wypieczonych wedle starej receptury przez piekarnię Norberta Kierzkowskiego, spotkanie zakończyło się gromkim i jednomyślnym okrzykiem „Niech nam żyje POSTNA! Nie tylko literacko!”
Wieczór był ostatnią w tym roku odsłoną Kuchni Literackiej Książnicy Płockiej, ale jej zwolennicy mogą już ostrzyć swoje apetyty na jej przyszłoroczne edycje. Zapewniamy, że będzie JESZCZE ciekawiej i jeszcze APETYCZNIEJ!
Ewa L. Matusiak