Cura fugit multo diluiturque mero, troska znika i rozpuszcza się w obfitym winie – jak mawiali Rzymianie i bohaterka książek z Serii z papugą, mecenas Zuza Lewandowska. Mamy nadzieję, że w upalne czwartkowe popołudnie udało nam się odgonić wasze troski i rozpuścić je, co prawda nie w winie, tylko w wodzie z saturatora. Z sokiem lub bez.
W Książnicy Płockiej trwa kryminalny czerwiec. Tym razem zaprosiliśmy na promocję książki Czarny wdowiec Jacka Ostrowskiego, drugiej w serii opowiadającej o kobiecie z charakterem, której niestraszne jest bieganie po lesie z siekierą, dziwne przesyłki z…częściami męskiej anatomii czy łowienie ryb w wiklinowych chaszczach nad Wisłą. To właśnie Zuza Lewandowska, adwokatka z Płocka, którą mieliście już okazję poznać w książce Paragraf 148. Trzeba uczciwie przyznać, że Zuza tworzy świetny duet ze swoja papugą, której rzekomo nie cierpi. Nie ma się co dziwić, to dwie bardzo silne osobowości, które zazwyczaj śmiało mówią to, co myślą. A co myśli papuga i co zazwyczaj wykrzykuje, mogli usłyszeć też uczestnicy czwartkowego spotkania. W sali kolumnowej co i rusz rozbrzmiewało: precz z komuną, milicja, palant, zaś prawdziwa papuga wdzięcznie przysiadła na ramieniu swojego opiekuna (dziękujemy ZOO Płock za wizytę gości). Milicja też była – Krzysztof Piasek, były rzecznik prasowy płockiej policji, doskonale wcielił się w rolę kapitana Mariańskiego i odczytywał sporządzane przez niego notatki służbowe z lat 70.
Jak na wspomnienie czasów PRL przystało, nie zabrakło też wody z saturatora, którą serwowały Wodociągi Płockie. Jak za dawnych lat można było spróbować wyśmienitej wody z sokiem lub bez i ochłodzić się odrobine w tropikalne popołudnie.
Spotkanie z Jackiem Ostrowskim prowadziła Dyrektor Książnicy Płockiej, Joanna Banasiak. Nie zabrakło m.in. pytań o inspiracje prawdziwymi zbrodniami. Autor przyznał, że fabułę oparł częściowo na zbrodniach sprzed lat, ale nie wydarzyły się one w Płocku. Natomiast kolejna książka bazować będzie na tym, co wydarzyło się niegdyś w Płocku.
Seria z papugą to kryminały, które zabierają nas do lat siedemdziesiątych. Ważne dla pisarza jest to, by jak najlepiej oddać klimat tamtej epoki, nie tylko przypomnieć miasto i jego najciekawsze miejsca, ale także siermiężne czasy komunizmu. Autor zdradził, że jeśli będą chętni, by czytać wciąż nowe przygody Zuzy, zakończy cykl w czasach współczesnych, przeprowadzając bohaterkę przez wszystkie przemiany społeczne i polityczne w kraju nad Wisłą.
Renata Kraszewska