Jest w nich ogromna siła, nieugiętość, człowiek czuje się przy nich bezpieczny – tak o bohaterkach książki Himalaistki. Opowieść o kobietach, które pokonały każdą górę mówił Mariusz Sepioło, dziennikarz, reporter o płockich korzeniach podczas spotkania w Książnicy Płockiej. Zostało ono zorganizowane w Roku Praw Kobiet, żeby podkreślić, że to nie tylko rocznica uzyskania praw wyborczych, ale także ciągłej walki o prawo do szacunku, do uznania osiągnięć czy prawa do realizowania swoich pasji. Tytułowe góry to nie tylko kilkutysięczniki, ale przede wszystkim szereg przeciwności, z którymi kobiety musiały się zmagać, chcąc zdobywać szczyty.
Mama miała ambicje, żeby udowodnić facetom, że kobiety też potrafią – stwierdza [córka Haliny Krüger-Syrokomskiej]. Mówiła, że jeśli zrobi drogę z facetem, nawet pięć razy od niej gorszym, nawet jeżeli to ona będzie prowadziła całą drogę, pokonywała wszystkie trudności, a jego wciągała na linie, to nadal chwała spłynie na faceta. Tak było, szczególnie w tamtych czasach.
Dlaczego kobiece wspinanie było dla nas takie ważne? To proste. Na początku wspinałyśmy się głównie z facetami. Bardzo często się zdarzało, że przechodziłyśmy naprawdę trudne drogi, ale zawsze było tak, że jak wspominano o tym (…), to pisano o facecie i towarzyszącej mu kobiecie.
Mariusz Sepioło opowiadał też m.in. o tym, jak jego bohaterki radziły sobie z niechęcią otoczenia, które uznawało, że kobieta-matka nie powinna się wspinać, o „siostrzeństwie liny”, czyli przyjaźniach połączonych z rywalizacją, a także o różnicach pomiędzy himalaizmem XX i XXI wieku. Nie zabrakło także rozważań na temat niedawnych wydarzeń na Nanga Parbat i K2, kwestii tego, czy mamy moralne prawo oceniać decyzje podejmowane w ekstremalnych warunkach, decydujące o życiu i śmierci.
Kobiety, które pokonały każdą górę w pierwszej części spotkania, a w drugiej ludzie, którzy trafili do piekła. To więźniowie, z którymi Mariusz Sepioło przeprowadził wielogodzinne rozmowy zawarte w książce Ludzie i gady. Mroczny obraz miejsca, w którym gardzi się drugim człowiekiem, w którym króluje przemoc, przemyt i wszelkie patologie. To ważny głos na temat tego, czy więzienie resocjalizuje. Jak mówi jeden z rozmówców: Człowiekowi w więzieniu, żeby on się zmienił, trzeba pokazać normalne relacje. Nie zmieniać go, dając mu telewizor albo widzenia bezdozorowe z kobietą. On musi odbywać swoją karę, ale jednocześnie musi wiedzieć, że jest akceptowany, potrzebny społeczeństwu.
Mariusz Sepioło to młody, zdolny reporter. Koniecznie sięgnijcie po jego teksty pisane m.in. dla Tygodnika Powszechnego, Polityki, Gazety Wyborczej. Jak sam mówi: Piszę o tych, do których innym nie chce się dojechać. Interesują mnie ważne i ciekawe historie.
Takie też są historie opowiedziane w jego książkach, zapraszamy więc do lektury. Książki dostępne są w zbiorach Książnicy Płockiej.
Renata Kraszewska