MARCIN KYDRYŃSKI
o Afryce i Lizbonie

Marcin Kydryński – trochę samotnik, nomada w ciągłej wędrówce w poszukiwaniu sensu życia, „które zawsze jest gdzie indziej”. Tym razem zawędrował do Płocka i z pasją opowiadał o miejscach, które są dla niego bardzo ważne: o Afryce i Lizbonie. Spotkanie w Książnicy Płockiej było przede wszystkim opowieścią o „Bieli”, ale nie zabrakło też, podszytych melancholią za dawną Lizboną, historii zaczerpniętych z książki „Muzyka moich ulic. Lizbona”, którą w Płocku można było kupić na kilka dni przed premierą.

„Biel” tytułem i po części również treścią nawiązuje do książki Ryszarda Kapuścińskiego „Heban”, jest „opowieścią obcego naznaczonego bielą”.

Przede wszystkim to ja byłem biały. Mimo upływu lat wciąż, a może nawet coraz bardziej w tej bieli obcy. Próbowałem mimo to spojrzeć pod powierzchnię. Dostrzec życie samo. Pochylić się nad losem tych, których porzuciły kamery telewizyjne i obiektywy reporterów (…)

W której „skórze” najlepiej się czuje: fotografa, dziennikarza, reportera? Marcin Kydryński stanowczo podkreślił, że jest przede wszystkim dziennikarzem radiowym a jego książki są formą rozmowy ze słuchaczami, którzy zawsze proszą, by opowiadał im o miejscach, do których podróżuje i których muzykę prezentuje w „Sjeście” w Programie III Polskiego Radia.

Renata Kraszewska

O Autorze

Podobne Posty