– Nie lubię robić konspektów, nie mam rytuałów związanych z pisaniem ani wyznaczonych, ściśle określonych godzin czy ilości materiału, który danego dnia muszę stworzyć. Pisanie to moja pasja, moje oderwanie od rzeczywistości – mówiła podczas spotkania z czytelnikami Olga Rudnicka. Na co dzień bowiem pracuje jako asystent osób niepełnosprawnych. „Praca wiele mnie uczy, przede wszystkim pokory, patrzenia na świat z dystansem i doceniania najmniejszych rzeczy”. Gdy mówi o swoich podopiecznych, widać, że to w pracy z nimi naprawdę się spełnia, a pisanie jest hobby, jest możliwością realizowania swoich pasji. Olga Rudnicka to młoda pisarka ze sporym dorobkiem. W ciągu 8 lat od debiutu wydała 13 powieści kryminalnych, cieszących się dużym zainteresowaniem zarówno nastolatków, jak i seniorów. W jej książkach, oprócz intrygi kryminalnej i sporej dawki humoru, fascynują wyraziste postacie kobiet i mężczyzn niedoskonałych, na których bohaterki biorą odwet w mniej lub bardziej wyrafinowany sposób. Bo, jak mówi Olga Rudnicka, kobiety stają się silniejsze, nabierają pewności siebie, wtedy, gdy nie mają wyboru, gdy życie zaczyna mocno kopać w najczęściej regenerującą się część ciała.
Autorka opowiadała też wiele anegdot, np. o tym, jak test z wiedzy o własnych książkach zaliczyła zaledwie na tróję, bo nie ma w zwyczaju sprawdzać zmian naniesionych przed drukiem przez wydawnictwo. Jedną z największych przygód przeżyła natomiast wtedy, gdy policjanci pozwolili jej przymierzyć…worek na zwłoki.
Olga Rudnicka gościła w Książnicy Płockiej na zaproszenie Stowarzyszenia Bibliotekarzy Polskich, Oddział w Płocku, w ramach projektu „Jak dobrze mieć (takiego) sąsiada”, dofinansowanego ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
Renata Kraszewska
