Michał Rusinek –
spotkanie w Książnicy Płockiej

Nic zwyczajnego…

To wprawdzie tytuł najnowszej książki Michała Rusinka, książki wydanej w 4. rocznicę śmierci poetki, której autor sekretarzował przez lat naście, a teraz – będąc prezesem Fundacji im. Wisławy Szymborskiej – pieczołowicie zawiaduje literacką spuścizną Noblistki, ale dokładnie tych samych słów użyć można, pisząc o spotkaniu autorskim książkę rzeczoną w Płocku promującym. Nie przesadzając ze skromnością, która nie zawsze jest przecież cnotą, napisać trzeba, że niczego zwyczajnego w spotkaniu tym nie było, już od frekwencji poczynając. Przywykliśmy do pełnej sali podczas naszych bibliotecznych wydarzeń, ale takiego tłumu gości chcących spotkać się 25 lutego z Michałem Rusinkiem, nie byliśmy w stanie do końca usatysfakcjonować. Brakło krzeseł, brakło jakichkolwiek siedzisk, brakło choćby skrawka miejsca na podłodze i ściany, o którą można by było się oprzeć… nikomu to jednak nie przeszkodziło w wytrwaniu do końca wieczoru. Nikt nie narzekał z powodu długiego wyczekiwania w kolejce po autograf…To oczywiście zasługa Michała Rusinka, jego osobowości, sposobu bycia i poczucia humoru, niekwestionowanej elokwencji, a zapewne też osobistego uroku, z jakim stanął twarzą w twarz z czytelnikami (nie tylko panie były oczarowane!). Przede wszystkim jednak, zasługa… Wisławy Szymborskiej – to Jej wszak poświęcona jest książka, to Ona w pewnym sensie „naznaczyła” Michała Rusinka tym wszystkim, co w Jej poezji i w Niej samej kochali, kochają i kochać będą czytelnicy. Sekretarzując tak wybitnej poetce, obcując z wyjątkowo nietuzinkową osobowością, mając Ją zapewne – tak przynajmniej sądzić można – za swego rodzaju mentora, nie sposób pozostać zwyczajnym i zwyczajnie o tym pisać i mówić…

Ewa L. Matusiak

 

 

O Autorze

Podobne Posty