Mariusz Szczygieł, mistrz reportażu, był gościem Książnicy Płockiej w czwartek 29 października. Sala Kolumnowa Książnicy pękała w szwach a bywały momenty, że zebrani pękali ze śmiechu, bo gość okazał się nie tylko świetnym pisarzem, reporterem, ale i człowiekiem o ogromnym poczuciu humoru, dystansie do siebie, bardzo otwartym i serdecznym. Obszernie odpowiadał na pytania dotyczące powstawania trzytomowej „ 100/XX. Antologii”, mówił o tym, po co nam reportaże, jak się zmieniały na przestrzeni lat, czy reportaż ma płeć i czy jest w nim miejsce na fikcję.
Dziś reportaże cieszą się wielkim zaufaniem czytelników, bo trochę się w nich przeglądamy, a trochę odbijają się tam nasze lęki. „Chcemy się zorientować, jak się mamy w stosunku do niebezpieczeństw, o których czytamy”- mówił Mariusz Szczygieł. „Ja, gdy czytam reportaż, staję się kimś innym. Chcemy też sprawdzić, jak byśmy się zachowali w określonej sytuacji”.
Każdy z reportaży w Antologii poprzedzony jest szkicem Mariusza Szczygła, w którym przedstawia nie tylko sylwetkę autora tekstu, jego styl pisania i najczęściej podejmowaną tematykę, ale też jest katalogiem wskazówek dla przyszłych reporterów, np.:
„dociekać we własnych myślach”,
„podsłuchiwać i podglądać”
„dziwność zapisać koniecznie”
„egzaltować się światem”
„dbać o głowę złoczyńcy?”
„być damą i kowbojem”
„mieć piekielną łatwość pisania”
Tę ostatnią na pewno posiadł gość Książnicy a podczas spotkania nie brakowało anegdot, dyskusji z czytelnikami, był też czas na autografy i wspólne zdjęcia.
Renata Kraszewska